wtorek, 8 lutego 2011

Nocne plażowanie - Estoril, Cascais

Sprowokowany tym, co zobaczyłem na blogu Agnieszki Kuczyńskiej, postanowiłem odkurzyć swoje fotografie z plaży.
Tak się jednak składa, że będą to fotografie nocne... Powstałe podczas jednego ze spacerów wzdłuż morza - od Estoril do Cascais (czyli jakieś 3 km). Nie jestem raczej wielkim fanem plażowania w ogóle a jeśli już, to raczej nie na plażach takich, jak w Estoril, czy Cascais właśnie, ze względu na panujący tu zazwyczaj tłok.
Trudno jednak o lepsze miejsce na intensywny (dzienny lub nocny) spacer.

Photobucket
Niesamowite, nocne oświetlenie schodów prowadzących do morskiego basenu na plaży w Cascais

Photobucket
Plaża Tamriz w Estoil. Latem ściąga tu młode, snobistyczne towarzystwo z Lizbony, bawić się w znajdującej się tu dyskotece

Photobucket
To chyba było już po kilku szklaneczkach czerwonego, białego lub zielonego winka...

Photobucket
Plaża Tamariz/Estoril. Na horyzoncie światła Cascais

Photobucket
Plaża Tamariz/Estoril. W ciągu dnia w sezonie raczej trudno w tym miejscu o wolny parasol


Photobucket
Niesamowity księżyc podczas jednego z letnich spacerów na plaży w Estoril

Photobucket
Plaża Tamariz/Estoril

Photobucket
Po tych zielonych porostach poznaję, że zdjęcia zrobione były w okolicy maja, bo właśnie wtedy skały "zakwitają" na tak intensywny, zielony kolor

Photobucket


Photobucket
Dziewicza plaża w Cascais o północy

Photobucket
Plaża Tamariz/Estoril. Po lewej stronie znajduje się obecnie, wspomniana już przeze mnie dyskoteka, zaś w latach 50 -tych XX w., właśnie tutaj miała swoją siedzibę legendarna "królewska lodziarnia" - Gelateria Santini, mieszcząca się obecnie w Cascais (patrz tutaj)


Photobucket
Molo w Estoril

Photobucket
"Domek" księżnej Palmela

Photobucket
Wzdłuż tej plażowej promenady (z Estoril do Cascais), stoi wiele okazałych domów. Największym i najbardziej emblematycznym, uwiecznianym na pocztówkach i najchętniej chyba fotografowanym przez turystów jest pałacyk należący do krewnej rodziny książęcej z Monaco. Plaża w Estoril


Photobucket
Tajemnicze ślady na plaży

Pomimo iż trudno odmówić im uroku, w sezonie są oblegane zarówno przez Lizbończyków (można tu wygodnie dojechać podmiejską kolejka w zaledwie 35 min), jak również i przez turystów. Dla wielu liczy się bowiem nie tylko fakt bliskości tych plaż od Lizbony ale wciąż wyczuwalny posmak snobizmu towarzyszący właśnie tym plażom...
To przecież tutaj przed II wojną światową wypoczywała europejska arystokracja a w latach 40-tych i 50-tych XX wieku osiedliło się tu kilkoro, wygnanych ze swoich krajów królów.
W Cascais mieszkał przez jakiś czas jeden z nich - Humbert II, król Włoch. Królem był nadzwyczaj krótko, bo zaledwie przez miesiąc (9.05.1946 do 12.06.1946). Po referendum, w którym Włosi minimalną przewagą głosów zdecydowali, iż odtąd Włochy będą republiką, przyjechał do portugalskiego kurortu w Cascais.
Zamieszkał tu w pięknym domu, położonym nad samym oceanem, z ogrodem na utrzymanie którego poświęcał spore sumy.
Dzisiaj ogród niestety zniknął a dom w którym mieszkał stał się częścią dużego kompleksu hotelowego, noszącego - jak przystało na byłą królewską rezydencję dumną nazwę - Grande Real Villa Italia Hotel & Spa Cascais. Należy on do portugalskiej grupy hotelarskiej Hoteis Real Portugal.





To jeden z najbardziej luksusowych hoteli i spa w Portugalii. Hotelowe wnętrza zaprojektowała znana i ceniona w tym kraju dizajnerka wnętrz, Graça Viterbo. Od ilości zabiegów, które oferuje tutejsze spa, można dostać zawrotów głowy.

Ciekawe, co powiedziałby były właściciel tego terenu, król Umberto... Na pewno nie narzekałby na brak luksusu, dobrych win serwowanych w hotelowej restauracji i niezmiennie pięknego widoku na Ocean, jaki roztacza się z hotelowego tarasu.

5 komentarzy:

  1. Lubię Cascais, bardzo, nawet mimo tych tłumów. Ale zauroczyło mnie szczególnie zimą, jak nie było nikogo... Tylko ja, mewa, "Zima w Lizbonie" Moliny i dojrzałe platany u boku :) Pięknie było!

    OdpowiedzUsuń
  2. najbardziej mnie zauroczyła ta rezydencja krewnej książąt Monako :) pewnie przez te gotyckie majestatyczne oblicze.
    super wycieczka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ajka: owszem, w zimie Cascais też ma swój urok, aczkolwiek muszę się przyznać, że nie jestem wielkim fanem samego Cascais.
    barti145: fakt. Tej budowli nie da się nie zauważyć. Najzabawniejsze jest to, że mieszkała w nim jeszcze do niedawna jedynie jedna osoba...

    OdpowiedzUsuń
  4. nazwiska nie zna. starsza pani, krewna wspomnianej rodziny. Nie wiem jednak, czy ona wciąż jeszcze żyje...

    OdpowiedzUsuń