poniedziałek, 21 listopada 2011

Zakupowe szaleństwa w Lizbonie

Mamy już listopad... Te kilka, jesienno - zimowych miesięcy w roku, raczej nie należy do najbardziej ulubionych wśród naszych rodaków. Zazwyczaj wychodzimy z domu i do niego wracamy, kiedy na dworze panuje ciemność a temperatura nie zachęca do spacerów. Doskonałą opcją na chandrę, która nas wtedy ogarnia,  może być zakupowa wyprawa do Lizbony. Pogoda wtedy zazwyczaj jest doskonała - nie ma już upałów ale słońce wciąż bardzo przyjemnie wygrzewa nasze, wciąż spragnione ciepła ciała. Nie ma już tabunów turystów i miasto powraca do swojego, nieco wolniejszego trybu życia. Warto wykorzystać ten czas na wycieczkę, tym razem po lizbońskich sklepach.


Prym wiedzie niewątpliwie Avenida da Liberdade, kreowana od dawna przez samych Portugalczyków na portugalskie Champs-Élysées. A tam oprócz wielu uznanych butików projektantów światowej mody, takich jak chociażby Prada, Louis Vuitton, D&G, czy Burberry, nie brakuje również sklepów z portugalskimi modowo-dizajnerskimi sławami.


Pod numer 102, od roku 2005 działa salon Marii João Bahia. Swoją karierę rozpoczęła 20 lat wcześniej, od zaprojektowania korony dla Miss Wonderland. Projektowała kolekcje naczyń stołowych,  m.in. na zamówienie Zakonu Maltańskiego. Współpracuje z wieloma klientami instytucjonalnymi, tworząc projekty nagród, medali, odznaczeń.
W jej butiku na Avenida da Liberdade, prezentowana jest biżuteria damska i męska a także różnego rodzaju akcesoria i dodatki.



źródło: http://mini-saia.blogs.sapo.pt/1142621.html

 Pod numer 180-tym znalazł swoje miejsce (stosunkowo niedawno, bo od 2008 r.) salon z biżuterią i zegarkami - Machado Joalheiro. Choć pod tym adresem działa stosunkowo krótko, jest to rodzinna firma, istniejąca na portugalskim rynku już ponad 100 lat. Oprócz swoich własnych kolekcji, oferuje także inne, uznane, międzynarodowe marki, jak np. IWC Schaffhausen:





Jeśli fani kosztownych zegarków woleliby kupić sobie np. Patka, koniecznie muszą udać się do salonu ich wyłącznego przedstawiciela na Portugalię, Davida Rosas, mieszczącego się przy Avenida da Liberdade 69. Dodatkowym atutem tego miejsca jest fakt, iż zostało on zaprojektowany przez znanego portugalskiego architekta (twórcę m.in. Pavilhão de Portugal na lizbońskich terenach Expo) - Álvaro  Siza Vieirę.

źródło: http://www.lisbonlux.com/lisbon-shops/david-rosas.html
Jeśli ktoś czuje się uzależnionym od światowych marek, ukojenie powinien znaleźć w Fashion Clinic. W tym mieszczącym się pod numerem 180 butiku, znajdzie coś od Stelli McCartney, Gucciego, Prady czy Michaela Kors'a.


Na Rua Castilho, ulicy równoległej do Avenida da Liberdade,  znajdziemy sklep z luksusowymi ubraniami dla kobiet i mężczyzn - Loja das Meias. Wbrew swojej nazwie (Sklep ze skarpetkami), oprócz tego niewątpliwie ważnego dodatku, możemy ubrać się tutaj od stóp do głów. Do wyboru mamy m.in. kolekcje Armaniego, Ralpha Laurena czy Hugo Bossa (to dla panów). Panie mogą przebierać w kreacjach i dodatkach od Marca Jacobsa, Fendiego czy Lanvin.


Zmęczeni wędrówką po sklepach i przerzucaniem dziesiątków wieszaków, przymierzaniem biżuterii i zegarków, musimy się oczywiście posilić. Warto więc skorzystać z tego,co oferuje, znajdujący się mniej więcej w połowie Avenidy, Hotel Tivoli.
Na parterze znajdziemy "Restaurante Brasserie Flo Lisboa", doskonały miks francuskiej i portugalskiej kuchni. To świetne miejsce, aby z  popijając szampana i zajadając doskonałe owoce morza, przez witrynę obserwować życie, jakie toczy się na Avenida da Liberdade. Minimalistyczna przestrzeń, szybka obsługa, zachęca do spożycia tutaj obiadu bądź brunch'u.
Z kolei na dachu hotelu warto odwiedzić (zwłaszcza wieczorową porą) restaurację Taras (Restaurante Terraço). Oprócz kuchni na najwyższym poziomie, czeka nas również jedna z najpiękniejszych panoram miasta. To idealne miejsce bądź to na rozpoczęcie, bądź zakończenie dnia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz